Doczekaliśmy się więc spotkania w sprawie śmieci.
O potrzebie jego zorganizowania niech świadczy liczne przybycie zainteresowanych. Gdyby tego dnia odbywały się wybory, mielibyśmi piękną frekwencję – o naszej gminie mówiono by w wieczornych wiadomościach.
Wszystkim się zajmą
Ale do rzeczy.
Przybyliśmy tam, żeby posłuchać Człowieka, Który Wie Wszystko O Ostatniej Drodze Naszych Drogich Śmieci[1]. Oto kilka z jego wypowiedzi oświecająco-wprowadzających:
„Mam nadzieję, że to spotkanie wyjaśni wiele wątpliwości i niedomówień”.
„Gospodarkę odpadami przejmuje gmina, przejmuje miasto, a w ich imieniu decyzją Zgromadzenia przejął Związek. To my odpowiadamy za wszelkie działania związane z odpadami komunalnymi, czyli powstającymi w gospodartwach domowych oraz na nieruchomościach niezamieszkałych, ale również typu komunalnego”.
„Od 1 lipca odpady będziemy dzielili na trzy frakcje. Jest to frakcja: sucha, mokra i zmieszana. Odpady suche, czyli papier, tektura, opakowania szklane i plastikowe, opakowania metalowe, drobny złom, opakowania wielomateriałowe na przykład kartony po sokach i po mleku trafią do pojemnika żółtego. Do pojemnika brązowego trafią odpady mokre, to wszystko co jest biodegradowalne: obierki, resztki jedzenia, odpady zielone – wszelkie odpady ulegające biodegradacji. I trzeci pojemnik, pojemnik przeznaczony na odpady zmieszane – no tutaj zawsze mam największy kłopot[2], żeby określić państwu co to są te odpady zmieszane, ale powiem szczerze, że w takim zwykłym życiu sami państwo określą[3], że część odpadów absolutnie nie nadaje się[4] do umieszczenia w pojemniku żółtym, czyli nie są to opakowania szklane, to nie są opakowania plastikowe, czyli wszelkie inne odpady, których, no, praktycznie nie da się odzyskać w sposób bezpośredni. Możemy tu zaliczyć popiół, śmieci z odkurzacza, no oczywiście słynne pampersy i cały szereg innych jak gdyby odpadów, które na dzień dzisiejszy faktycznie trafiają do naszych koszy. Nowością, jak państwo zauważyli, jest pojemnik na odpady biodegradowalne. Skąd on się wziął? Otóż szanowni państwo, Unia Europejska dorzuciła nam cały szereg obowiązków. Obowiązków określanych przez współczynniki, wskaźniki odzysku, recyklingu i gminy te obowiązki, a poprzez odpowiedznie zlecenie – Związek – musi wypełnić. I tak jak do tej pory praktycznie 100% państwa odpadów trafiało bezpośrednio na wysypisko, tak w tym nowym systemie do komory składowiskowej będzie mogło trafić jedynie 25% odpadów. Wszystko pozostałe powinno być odzyskane, przerobione, jak gdyby wrócone z powrotem do obrotu handlowego. Będziemy to czynili głównie poprzez tą instalację, o której na wstępie wspomniałem, ale również będziemy to uzyskiwali poprzez szeroką edukację ekologiczną, poprzez wyjaśnianie, dlaczego po prostu tak musimy robić. Jeżeli chodzi o odpady biodegradowalne, to do 2020 roku musimy osiągnąć pułap 65% odzysku. To jest bardzo wyśrubowany, że tak powiem, wymóg, ale niestety za przekroczenie każdego wskaźnika będą naliczane odpowiednie kary, a na kary sobie oczywiście pozwolić nie możemy.”
„Jak wspominam „Nowy, nowy, nowy” to państwu się na pewno skojarzy z nową ceną. Dlaczego akurat tak to wyszło, że na dzień dzisiejszy ta cena faktycznie jest wyższa? Szanowni państwo, pierwsza rzecz to jest to, o czym państwu wspomniałem wcześniej, czyli musimy wprowadzić pewne wskaźniki, pewne ilości odzysku – to jest kosztowne. Następnie jesteśmy zobowiązani do uruchomienia na terenie Związku tak zwanych „punktów selektywnej zbiórki”, to są punkty, do których będą państwo mogli przywieźć własnym transportem różnego rodzaju odpady, przykładowo odpady wielkogabarytowe, zużyty sprzęt elektryczny i elektroniczny, odpady budowlane, rozbiórkowe, zużyte opony i w tych punktach te odpady zostaną od państwa odebrane bezpłatnie. Uruchomiliśmy również w zakładzie unieszkodliwiania odpadów punkt zbiórki odpadów niebezpiecznych, a więc wszelkiego rodzaju chemikalia, farby, rozpuszczalniki i również tam można przywieźć[5] i również bezpłatnie zostaną one od państwa odebrane.”
„Nie niszczymy tego co funkcjonuje prawidłowo, a więc w aptekach, w szpitalach nadal będzie prowadzona zbiórka przeterminowanych leków. Staramy się obecnie w porozumieniu z jedną z firm o możliwość uruchomienia po 1 lipca objazdowego punktu zbiórki zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, który zgodnie z harmonogramem do państwa by przyjeżdżał – oczywiście wcześniej byłaby ta informacja – i z poszczególnych punktów, a nawet sprzed domów ten zużyty sprzęt od państwa by odbierał.”
„Tak naprawdę te wszystkie działania mają na celu uporządkowanie systemu gospodarki odpadami. Do tego czasu, do dzisiaj (…) trzeba sobie zdać sprawę z tego, iż prawie dwa miliony odpadów w ogóle było poza systemem, co szósty Polak w ogóle nie brał udziału w jakimkolwiek działaniu związanym z gospodarką odpadami. W tej chwili wprowadzamy system, który jest nazywany systemem powszechnym. Powszechność jest dwojakiego rodzaju: po pierwsze wszyscy uczestniczymy w tym systemie, bez wyjątku; po drugie wszyscy płacimy jednakową opłatę. Jako mieszkańcy na terenie Związku będziemy zobowiązani do zapłacenia jednakowej stawki za odbiór i za zagospodarowanie odpadów. Byłem u państwa parę miesięcy temu, rozmawialiśmy na temat metody, jaką należałoby zastosować przy określaniu tej stawki, wyboru metody. Wprawdzie osób było niewiele, ale i tak doszliśmy[6] do takiego porozumienia, że ta stawka powinna być naliczana od osoby, bo niewątpliwie to mieszkańcy, ludzie wytwarzają odpady. I tak szanowni państwo zostało zdecydowane, stawka została określona od osoby. I przykładowo: jeżeli państwo zdecydują sie na prowadzenie selektywnej zbiórki zapłacicie państwo 12 złotych od osoby, a jeżeli będziecie państwo prowadzili selektywną zbiórkę, a jednocześnie zadeklarujecie, że odpady biodergradowalne zostaną przez państwa zagospodarowane na własnych kompostownikach – o złotówkę mnij, czyli 11 złotych od osoby. Natomiast jeżeli państwo w ogóle zrezygnujecie z tego systemu, powiecie, że nie chcecie segregować, to wówczas opłąta od osoby będzie wynosiła 14 złotych. I w tym systemie, szanowni państwo, będziecie rozliczani. Podstawą do naliczenia opłaty jest „deklaracja śmieciowa” – to jest deklaracja o wysokości opłaty za zagospodarowanie odpadów komunalnych. (…) Ta deklaracja zawiera cały szereg obowiązkowych pól, które należy wypełnić[7].”
„Do tej pory powinniście państwo otrzymać żółte ulotki, będą dostępne w gminie, umieścimy je na stronach gazet, które do państwa docierają, są też dostępne na naszych stronach internetowych, udzielamy wszelkich informacji na specjalnej infolinii, którą uruchomiliśmy.”
Kwiecień miesiącem składania deklaracji
Jedynym dokumentem świadczącym o związku Związku 🙂 z klientem jest deklaracja. Deklarację do wypełnienia możemy pobrać w siedzibie Mazurskiego Związku Międzygminnego w Giżycku, lub w urzędzie gminy (chyba na tym się kończy pomoc wójtów i burmistrzów w ich rozprowadzeniu). Tak więc w deklaracji dokonujemy wyliczenia ile bedziemy płacić co miesiąc, czekamy na numer subkonta, a potem musimy o tej opłacie pamiętać, bo Związek nie będzie pamiętał za nas (ale jest szansa, że zanim wyśle komornika przypomni o opłacie smsem…)
Wypełnione deklaracje należy składać do 30 kwietnia tego roku. Na deklaracjach wypełnianych po raz pierwszy należy umieścić datę 1 lipca 2013 niezależnie od daty jej składania (na niektórych jest już umieszczona), natomiast dzień wypełnienia podajemy na ostatniej stronie. Tam też składamy podpis lub podpisy obojga małżonków, jeżeli nieruchomość stanowi współwłasność.
Pan Przewodniczący MZM-GO prosi, żeby uważnie wypełniać deklarację, pole po polu. Zwraca uwagę na 3 stronę, gdzie mowa jest o nieruchomościach niezamieszkałych, czyli należących do przedsiębiorstw i instytucji, osoby prywatne powinny wypełnić praktycznie tylko 1, 2 i połowa trzeciej. Podkreśla, że wypełnienie deklaracji „to żadna filozofia”: znając stawkę (11,12 lub 14 zł od osoby), określamy ilość osób, które zamieszkują na jednej nieruchomości, ale trzeba umieć odróżnić osoby zamieszkałe od osób zameldowanych, ponieważ nie jest to stan równoznaczny – w wielu rodzinach część jej członków przebywa poza domem (np. praca za granicą, studia). Tak więc „samoobliczenia” na potrzeby deklaracji dokonuje się mnożąc liczbę osób faktycznie mieszkających pod wspólnym dachem przez wybraną przez nas stawkę za odbiór śmieci.
W razie problemów zawsze warto zajrzeć tu: http://mzmgo.mazury.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=229&Itemid=100
Na koniec dodał:
„Będę się starał, aby w przyszłości ta różnica [w cenie wywozu śmieci] była bardziej korzystna dla osób, które podejmą trud zagospodarowania odpadów ulegających biodegradacji na kompostownikach.”
A potem nastał czas pytań:
Na jaki okres obowiązuje nas deklaracja jaką teraz musimy złożyć i stawki w niej zawarte?
„Ta stawka nie jest związana z jakimkolwiek terminem. To jest stawka na 1 lipca 2013 roku. Przetarg ogłaszamy dla firm na półtora roku. Wyobrażamy sobie, że ta stawka może przez półtora roku się utrzymać, natomiast, jeżeli będzie duża konkurencja (…)zgromadzenie ma prawo w każdej chwili się zebrać i określić nowe[8], odpowiednie, adekwatne do tych cen stawki. Nie obiecuję państwu, że to będzie od razu w lipcu, sierpniu czy we wrześniu, bo my musimy sami zobaczyć jak ten system funkcjonuje” [9].
W jaki sposób będziemy płacić, czy dostaniemy jakieś specjalne druki, blankiety do opłacania na poczcie, czy sami musimy je wypełniać?
Opłatę będziemy wnosić na specjalne subkonto: każdy właściciel nieruchomości otrzyma swój numer klienta – subkonto, podobnie jak to jest w przypadku opłat za np. energię elektryczną czy gaz. Wpłaty można dokonać przez internet, bank lub pocztę. Związek nie posiada kasy, w której będzie można uiścić należność, natomiast prowadzi pertraktacje z bankiem spółdzielczym w sprawie minimalizowania opłaty za taki przelew (stanęło na kwocie 50 gr, być może uda się ją zbić do zera, ale nie da się tego dziś obiecać).
Jak sprawa zbiórki śmieci będzie się przedstawiała w przypadku bloków i domów wielorodzinnych?
Tam, gdzie nie ma wspólnoty mieszkaniowej, każda rodzina dostanie należny jej komplet pojemników, te które stanowią wspólnotę, mogą się”dogadać” i wybrać tańszą opcję, czyli wspólne kontenery o odpowiednich gabarytach. Jednak trzeba się wtedy trzymać przestrzegania zadeklarowanej segregacji śmieci, bo gdy jedna z rodzin naruszy zasady, wszyscy zostaną ukarani podniesieniem kosztów odbioru śmieci, tzn. zaczną płacić za odpady nieselekcjonowane.
Jak często śmieci będą wywożone?
Z gospodarstw domowych odpady biodegradowalne i zmieszane będą odbierane co drugi tydzień, natomiast selektywne (czyli suche) będą odbierane dwa razy w miesiącu, natomiast poza sezonem raz na cztery tygodnie.
Jakiej wielkości będą pojemniki?
„Zasadę przyjęliśmy następującą: jeden mieszkaniec produkuje 30 litrów odpadów tygodniowo. Jeżeli rodzina jest 4-osobowa, to zapełni w tygodniu 1 pojemnik 120-litrowy.”
Jak selekcjonować śmieci, czy jest jakiś klucz? Na przykład zbiję talerz, szklankę…
„Nie, talerz nie jest opakowaniem. Musi trafić do odpadów zmieszanych oczywiście[10]. Puste opakowanie po lekach? Do zmieszanych.”
Czy odpady mokre można wrzucać w reklamówkach?
Tak.
Czy po maksymalnym zapełnieniu pojemnika, będzie można stawiać obok niego worki, czy będą odbierane?
„Na dzień dzisiejszy powiem, że jeśli się będzie przepełniało to nie będzie żadnego problemu, mówię to zupełnie szczerze i otwarcie, że ten nowy system zobowiązuje nas do odbioru WSZYSTKICH odpadów w ramach tej jednej opłaty”.
Dlaczego nie możemy wykorzystać starych pojemników na śmieci, po co wyrzucać te, które musieliśmy kupić od komunalnika parę lat temu?
Pojemniki muszą być dostosowane do pojazdu, który je opróżnia. Każda nieruchomość (mieszkanie, gospodarstwo domowe) otrzyma komplet pojemników. „Szanowni państwo, tu jedną rzecz chciałbym zaznaczyć: ta cena jest również dlatego tak wysoka, ponieważ w tej cenie jest zawarta cena pojemników – my państwu te pojemniki ZA DARMO dostarczymy!” – a wobec szmeru, który rozszedł się po sali: „Przepraszam, przepraszam, przepraszam, źle się wyraziłem, mają państwo całkowitą rację: jest włączona w cenę, czyli państwo zapłacą za to, ale nie będzie dodatkowej opłaty za pojemniki (…) Ustawa na samym początku określała, że to właściciel nieruchomości zapewnia pojemniki, czyli gdybyśmy określili sobie, że według tej znowelizowanej ustawy to państwo musielibyście kupić sobie trzy pojemniki. Natomiast decyzją zgromadzenia te pojemniki zostały włącone w cenę.” W tym samym strumieniu wypowiedzi dowiedzieliśmy się, że warto pochylić głowę w podzięce za wielkoduszność Związku, który ustalił tylko 3 strumienie odpadów (suche, mokre, pozostałe), a na przykład w Reszlu jest tych strumieni 7 i każdy będzie musiał sam sobie kupić 7 pojemników!
Dlaczego podjęto za nas decyzję o sposobie nabycia pojemników, dlaczego wliczono je w koszt wywozu nie dając nam możliwości wyboru?
„To było troszeczkę inaczej: ponieważ wynajęliśmy specjalną firmę, która dokonała tak zwanej kalkulacji ceny i ona określiła, że na naszym terenie ta cena powinna być przykładowo 14 zł od osoby, ale to było liczone jeszcze w momencie kiedy ustawa jeszcze nie zezwalała na włączenie pojemników w cenę i decyzją Zgromadzenia BEZ PODNOSZENIA CENY koszt pojemników został włączony do tego. Możecie mnie państwo krytykować, ale z punktu widzenia Związku, z punktu widzenia Zarządu pojemniki zostały właczone w cenę i nie ujęte w kalkulacji. Musieliśmy po prostu, wiedząc jak kosztowna to jest impreza, po prostu znając niewielkie zasoby finansowe włączyliśmy to w cenę.”
To jest moment, w którym stwierdziłam, że do śmieci trzeba mieć łeb o wyższych mocach przerobowych…
Jaki jest konkretnie koszt jednego pojemnika?
Jeden pojemnik 120 litrowy, najpopularniejszy, na kółkach, przy zakupie hurtowym – 75 zł.
Gdyby ktoś jednak zakupił takie pojemniki to o ile mniej płaciłby za śmieci?
„Nie płaciłby mniej. Szanowni państwo, jest przyjęty system, jest określona cena i w tej cenie są pojemniki, więc nie ma w tej chwili najmniejszego sensu, żebyście państwo te pojemniki kupowali.”
Skąd tak wysoka cena wywozu śmieci w naszym ubogim rejonie? Zwłaszcza, że ościenne gminy będą płacić niemalże dwa razy mniej?
„Pewnych kosztów po prostu nie da się przeskoczyć.”
Dlaczego inni je przeskakują, a Związek nie może?
„Nie chcę krytykować, ale Kętrzyn na dzień dzisiejszy jeszcze nie wie, co będzie robił ze śmieciami, nie zna możliwości zagospodarowania, ponieważ nie ma własnej instalacji. My taką instalację posiadamy. Kętrzyn jeszcze nie wie ile będzie musiał zapłacić na bramie, a mimo to ustala cenę. Ja nie krytykuję, nie podważam sensowności, to jest decyzja Rady Miasta Kętrzyn. Taka decyzja została podjęta, my również taką decyzję moglibyśmy podjąć, rzucić 5 zł i wszyscy byliby zadowoleni, ale musimy stać twardo na ziemi i operować cenami REALNYMI.(…) Zapewniam, że to nie była cena z Księżyca wzięta, to nie była cena polityczna, to nie była cena z sufitu, tylko wynikająca z realnej kalkulacji możliwości i kosztów”.
Czy gminy, które nie partycypowały w kosztach budowy sortowni odpadów w Spytkowie będą płaciły tyle samo za śmieci tam wywożone?
Te gminy na pewno będą płaciły wyższą cenę.
Czy musimy rozwiązywać umowę z komunalnikiem czy nie może ona zostać zerwana automatycznie wobec zmiany przepisów?
Nie trzeba zrywać umowy, komunalnik z dniem 30 czerwca traci możliwość wykonywania usługi. Na pewno nie będzie żądał pieniędzy za usługę, której nie będzie wykonywał. Rozwiązanie umowy jest więc niekonieczną formalnością.
Jak będzie sprawdzane czy zadeklarowana ilość osób zobowiązanych do uiszczania opłaty za wywóz śmieci jest zgodna ze stanem faktycznym?
„Taka weryfikacja będzie prosta: trzeba będzie zrobić wywiad i jeśli zostanie stwierdzona takie oszustwo trzeba się będzie liczyć z konsekwencjami administracyjnymi.”
Czy nie będzie podejrzeń o oszustwo pod adresem rodzin, gdzie zameldowanych jest sześć osób, a faktycznie mieszka tylko jedna?
„Powinna pani te osoby wymeldować!” a potem: „Musi się pani liczyć z weryfikacją. Ale nie będziemy stwarzać problemów: wystarczy kserokopia legitymacji studenckiej lub umowa o pracę” [11]
I to prawie wszystko
Dziękujemy za poświęcony nam czas, ale osobiście czuję niedosyt, no nie wiem dlaczego…
Trzeba przyznać, że Pan przewodniczący zgadza się z tym, że ustanowiona opłata za śmieci jest niemała, bo stanowi dwukrotność tego co płaciliśmy do tej pory, ale uspokaja go przekonanie, że w licznych rodzinach (5, 6 osób) „z tych pięciu sześciu osób może nie jest tak, że tylko jedna osoba ma jakieś dochody”. Panie przewodniczący: a jeśli jest tak, że żadna z tych osób nie ma dochodu, albo jest to ledwie kilkaset złotych? Czy byłby Pan gotów przeznaczać 10% dochodów rodziny na wywóz śmieci? Bez komentarza.
Mimo to, mam nadzieję, że wszystko co usłyszeliśmy jest wynikiem solidnych przemyśleń. Warto zwrócić tylko uwagę jak łatwo podejmowano decyzje dotyczące naszych finansów: a to jakieś spotkanie, a to Zgromadzenie, a to Zarząd.
Zastanawiam się, czy spotkanie ziściło nadzieje Pana Przewodniczącego: [cyt.] „Mam nadzieję, że to spotkanie wyjaśni wiele wątpliwości i niedomówień”. Jestem też strasznie ciekawa ile osób wyszło z poniedziałkowego spotkania z przekonaniem, że ktoś o nas myśli z troską i szacunkiem, jeśli nie dla nas, to dla naszych kieszeni, choćby z tego powodu, że jesteśmy mieszkańcami takiego a nie innego regionu. No, ale – parafrazując naszego gościa – może nie jest tak, że w tym regionie jest aż tak kiepsko z pracą, a zarobki może nie są aż tak niskie?
[1] Chodzi oczywiście o Pana Wojciecha Ogłuszkę, który reprezentuje Mazurski Związek Międzygminny – Gospodarka Odpadami, 1 października 2012 roku został powołany na stanowisko przewodniczącego, a jego głównym zadaniem jest wprowadzenie nowej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie na terenie dwunastu gmin w województwie warmińsko-mazurskim. Mazurski Związek Międzygminny buduje z naszych podatków, kredytów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i środków unijnych zakład unieszkodliwiania odpadów w Spytkowie, który zostanie uruchomiony w najbliższych tygodniach. Związek zajmuje się też rekultywacją składowisk na terenie dwunastu gmin (4 zostały zrekultywowane, 5 jest w trakcie rekultywacji, a kolejne zostaną zamknięte i zrekultywowane w momencie rozpoczęcia działalności zakładu w Spytkowie) i prowadzi edukację ekologiczną, ale wprowadzenie w życie nowych zasad w gospodarce odpadowej jest jego priorytetowym działaniem.
[2] To co ja mam mówić?!
[3] Ale ja tak nie chcę! Sprawa jest delikatna, łatwo popełnić błąd, mam 15 minut zastanawiać się nad każdym strzępkiem?
[4] Ale skąd mam to wiedzieć?!?!
[5] …czyli farby i rozpuszczalniki (1 czy pół puszki) mam wieźć do Spytkowa?!?!
[6] „-śmy”? „u państwa?” – to znaczy kto dokładnie podejmował decyzję w moim imieniu?! Nie wójt, nie radni, nie Gmina jako taka, tylko garstka osób, które jakimś cudem przybyły na spotkanie jak widać niedostatecznie nagłośnione?!
[7] jest skierowana do osób fizycznych (nieruchomości zamieszkałe), oraz przedsiębiorstw i instytucji (nieruchomości niezamieszkałe).
[8] …czyli także wyższe!!!
[9] …mowa o ewentualnej, hipotetycznej, pobożnożyczeniowej obniżce cen
[10] No jak można tego nie wiedzieć?!
[11] Mam taką propozycję: może od razu rozwieśmy plakaty ze swoimi umowami o pracę, wysokością zarobków, PESELami, NIPami, numerami dowodów osobistych, spisem haseł do kont bankowych, wszelkimi PINami i co kto tam jeszcze ukrywa! Po co te tajemnice? Zwłaszcza, że za chwilę sortownia śmieci będzie wiedziała o nas i naszej rodzinie więcej niż Urząd Skarbowy, ZUS i Policja razem wzięte.
Ufff, a to się narobiło… Gupi człowiek od tych wszystkich zawiłości śmieciowo-koszowych. Do tego trzeba mieć nie byle jaki łeb, żeby się połapać o co chodzi! Więc co się dziwić tym na infolinii, że zbaranieli od tego wszystkiego?! Oj bedzie się działo…
6] „-śmy”? „u państwa?” – to znaczy kto dokładnie podejmował decyzję w moim imieniu?! Nie wójt, nie radni, nie Gmina jako taka, tylko garstka osób, które jakimś cudem przybyły na spotkanie jak widać niedostatecznie nagłośnione?!
Proszę nie zarzucać braku nagłośnienia. Tamto spotkanie było identycznie „ogłaszane” jak, to na które obecnie przybyło ponad 100 osób. Nie było to też podejmowanie decyzji lecz jedynie sondowanie, jaki sposób naliczania za śmieci byłby najbardziej odpowiedni. Wszelkie decyzje podejmuje Zgromadzenie Mazurskiego Związku Międzygminnego – Gospodarka Odpadami.
„Zgromadzenie Związku, które jest organem stanowiącym i kontrolnym Związku. W skład Zgromadzenia wchodzi po dwóch przedstawicieli gmin uczestniczących w Związku, w tym Burmistrzowie lub Wójtowie oraz wybrany i delegowany przez Radę Miasta/ Gminy przedstawiciel.”
Proszę mi wyjaśnić jedną rzecz, a mianowicie:
Pan z ZMZMGO parokrotnie powtórzył że opłaty za wywóz śmieci zostały ogłoszone na podstawie danych szacunkowych gdzie m.in. brano pod uwagę gęstość zaludnienia w.g. GUS itp.
Pan obok (chyba z ZGKiM Srokowo) w pewnym momencie stwierdził że dane GUS nie mają nic wspólnego z rzeczywistością i różnią się nawet o -20% w liczbie mieszkańców.
Proszę mnie poprawić jeśli źle zrozumiałem.
Na podstawie tych wypowiedzi, urodziło mi się takie pytanie.
Co będzie w momencie gdy szacunki nie pokryją się z rzeczywistością i okaże się że te stawki są nieopłacalne dla ZMZMGO?
Mimo wypowiedzianych słów „mam nadzieję że w najbliższych miesiącach po uruchomieniu systemu będzie można obniżyć stawki” okaże się że trzeba będzie je podwyżyć?, bo jak rozumiem i taka opcja może wchodzić w grę. Raczej nie ma co liczyć że ktoś dołoży do interesu więc koszta zostaną przerzucone na producentów śmieci czyli mieszkańców?
Przebieg spotkania był zgodny z moimi oczekiwaniami. Mieszkańcy o zmianach nie wiedzieli nic, mimo intensywnych informacji w mediach. Ulotki z MZGO nie podocierały do wszystkich, zresztą są bardzo lakoniczne w kontekście tak dużych zmian. Zresztą na kawałku papieru trudno zawrzeć wyczerpujący zbiór informacji. Najłatwiej przekazać informacje na bezpośrednich spotkaniach, co wydarzyło się w końcu dzięki Pani Sołtys . Tak naprawdę to nie sołtysi powinni zabiegać o organizację tego rodzaju spotkań, tylko urzędnicy. To, że problem śmieci został scedowany na Międzygminny Związek Gospodarka Odpadami w Giżycku nie oznacza, że urzędnicy samorządowi nie powinni koordynować działań informacyjnych. To są sprawy, które dotyczą każdego mieszkańca naszej gminy, sprawę komplikuje kwota nowego obciążenia.
Interesujące jest utajnienie analizy, która stanowiła bazę do naliczenia stawki za osobę. Analizę wykonała firma konsultingowa z Pomorza, stowarzyszenie „Świadomie Aktywni” chciało ten dokument upublicznić, lecz Zarząd MGZO nie wyraził na to zgody. Stowarzyszenie stara się uzyskać opinię prawną, która pozwoli określić czy analiza podlega pod ustawę o dostępie do informacji publicznej.
W analizie uwzględniono stawki, które hipotetycznie zaproponują firmy wywożące śmieci. Przetargów jeszcze nie było ale stawki zostały już przez MZGO oszacowane.
Naszą gminę w organach Zgromadzenia MZGO reprezentuje wójt i kierownik ZGKiM. Każda gmina ma dwa głosy przy głosowaniach Zgromadzenia, które dotyczą m.in. ustalenia stawek „podatku śmieciowego” od osoby. Tak więc to nie ktoś bliżej nieokreślony podejmuje w naszym imieniu decyzje, tylko mamy tam swoich reprezentantów. Oni także pilnują naszych interesów w całej tej 'śmieciowej” inwestycji.
Do @sołtys:
Zgadza się. Informacja o zebraniu ukazała się na naszej stronie 18 lutego i brzmiała następująco:
„Zapraszam do udziału w ZEBRANIU WIEJSKIM, które zostaje zwołane przez Wójta Gminy Srokowo.
ZEBRANIE WIEJSKIE W SROKOWIE – we wtorek ( 19 lutego) o godzinie 17:00 w dużej sali Domu Kultury.
Na zebranie zaproszony został też przedstawiciel naszej gminy w Mazurskim Związku Międzygminnym – gospodarka odpadami. Związek od lipca b.r. będzie zajmował się naszymi śmieciami.”
… a pytanie:
„Ponieważ zebranie zostało zwołane przez wójta i został zaproszony przedstawiciel MZM, to należy się spodziewać takich zebrań we wszystkich miejscowościach, czy – jeśli dobro naszych śmieci leży nam na sercu – powinniśmy się czuć zaproszeni niezależnie od miejsca zamieszkania? Innymi słowy: czy zaproszenie jest kierowane do mieszkańców gminy czy tylko mieszkańców wsi Srokowo?”
… nie doczekało się odpowiedzi.
Proszę mi wierzyć: kiedy my – leśny ludek „z terenu” czytamy „ZEBRANIE WIEJSKIE W SROKOWIE”, nie jest dla nas oczywiste, że i my jesteśmy zaproszeni. To nie jest jakaś manifestacja, nie sądzę, żeby ni stąd ni zowąd mieszkańcy wsi Srokowo czuli się zaproszeni na – dajmy na to – ZEBRANIE WIEJSKIE W SOLANCE.
Chciałabym tylko, żeby pamiętano o tym, że poza Srokowem też istnieje życie. Wyewoluowało jednocześnie z tym srokowskim, jednak zastanawiająco często funkcjonuje poza percepcją mieszkańców wsi Srokowo.
P. Sołtys pisze:” Nie było to też podejmowanie decyzji lecz jedynie sądowanie, jaki sposób naliczania za śmieci byłby najbardziej odpowiedni.”
A jaka jest różnica między sondowaniem a sądowaniem? To ostatnie pasuje jak ulał do sytuacji śmieciowej.
Ludzie, zauważcie, to nie jest opłata za wyprodukowane przez nas śmieci (ciekawe na jakiej podstawie obliczono ich ilość wytworzoną przez 1 osobę?), to jest podatek niezależny od naszych dochodów. Zajrzyjcie tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Podatek_pog%C5%82%C3%B3wny, a można ciekawych rzeczy dowiedzieć się jeszcze tu: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Kolany-PIT-do-likwidacji-Wprowadzmy-podatek-poglowny-2347235.html . Wygląda na to,ze zamiast zamiany PIT na podatek pogłówny, będziemy mieli dodatkowy podatek. Za posiadanie dzieci też, bo one też są policzone jako osoby wytwarzające śmieci. HURRRA niech żyje państwo fiskalne!!!
Tak się poczepiam matematycznie, bo niedawno był test gimnazjalny, więc solidarnie jestem w formie.
Mnie zaintersowała również wypowiedź dotycząca wydawania pieniędzy ze śmiecowego biznesu. 5% to koszty obsługi (czyli pieniążki dla zatrudnionych, nie więcej niż 10 osób), 4-5% wydawane będzie na działalność edukacyjną (więcej wspaniałych ulotek i plakatów), 30% pochłonie tarnsport, a 50 kilka (słownie pięćdziesiąt kilka, powiedział pan Ogłuszka) zagospodarowanie. Kilka to od 5 do 9, powie każdy uczciwy słownik. Sumujemy w wersji najbardziej wydatkowej, czyli 5 na edukację i 59 na zagospodarowanie. 1% jest sprzeniewierzany.
Moje wątpliwości budzi również sortowanie-niesortowanie. Ten podział jest dziwny. Zawsze się rozbabrywało na plastik, szkło białe, papier, metal i inne surowce, a tu mokre i suche, opakowania i nieopakowania. Dla mnie to krok do tyłu w rozbudzaniu świadomości ekologicznej. Tradycyjny podział jest również znacznie łatwiejszy, można powiedzieć, że intuicyjny.
Zastanawiam się nad statusem ontologicznym zużytego pampersa. Bo przecież teoretycznie jest mokry, ale specjalna wyściółka zatrzymuje wilgoć, by się nie wydostała, więc suchy jednak, a z trzeciej strony – przecież dzieciaka pakuje się w pieluchę, więc może opakowanie? Będę musiała zadzwonić na infolinię, bo sen mi z powiek spędzi ten problem.
Jako sołtys nigdy nie będę zapraszać wszystkich mieszkańców gminy. Jest to uwarunkowane wielkością sali. W sołectwie Srokowo jest ok. 1500 mieszkańców. Gdyby zainteresowanie wśród mieszkańców sołectwa było większe, byłby problem z pomieszczeniem w sali wszystkich chętnych.
Na zebraniu sołtysów zapraszałam Sołtysów i ich Rady Sołeckie na spotkanie informacyjne w Srokowie.
Według mnie, takie spotkania informacyjne powinny być w każdym sołectwie. Ktoś je tylko powinien zorganizować.
Święte słowa! Dziękuję, że nareszcie padły. Przecież nikt nie ma pretensji do sołtysa Srokowa – można się domyślić, że to nie takie proste.
Swoją drogą proszę przyjąć wyrazy szczerego podziwu za działalność w charakterze sołtysa, a właściwie Sołtysa. Są miejscowowści, które powinny być szczególnie dumne ze swoich Sołtysów, a właściwie Sołtysek, mam nadzieję, że mieszkańcy to wiedzą. Nam pozostaje „zazdraszczać” i wylewać żółć na osobę, której zawdzięczamy, że w ogóle coś się dzieje. Przepraszam, jeśli tak to wyglądało – nie do Sołtyski mamy żal, wręcz przeciwnie: dziękujemy… Pozdrawiam 🙂