Oczywiście masz świadomość, że niektórzy ludzie oceniają cię po tym czy wiesz co jest istotą uwspólnienia pary elektronowej, z ilu posłów składa się nasz sejm i kiedy rozegrała się bitwa pod Kircholmem?
Czy wiesz, że dla innych ważne jest tylko to, jakim jeździsz samochodem albo czy masz zawsze czyste okna i zamiecione liście przed domem?
Czy wiesz, że niektórzy przyglądają się twojej garderobie? Jedni patrzą na naszywki z nazwą firmy, inni na dobór kolorów, a jeszcze inni muszą wiedzieć czy wiesz do czego służy żelazko…
Czy wiesz, że wiele z otaczających cię osób zastanawia się ile zarabiasz, jakie są twoje dzieci, jaką skończyłeś szkołę, kim byli twoi rodzice i na co chorujesz, bo te informacje są dla nich jak przewodnik pod tytułem: „Podziwiać, zazdrościć czy wyśmiać?”
Czy to cię deprymuje? Czy spędza sen z powiek? Czy zawsze starasz się postępować tak, żeby ich wszystkich zaspokoić, a w każdym razie nie dawać powodu do zbędnych/ niestosownych/ niesprawiedliwych uwag?
Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość:
Nigdy, przenigdy nie przejdziesz tego egzaminu tak, żeby wszyscy widzieli cię w dobrym świetle. Od razu lepiej, co?
Jakie to prawdziwe. I jakie smutne. Nie rozumiem tylko, czemu tak wielu ludziom zależy na opinii innych i czemu tak bardzo liczą się ze zdaniem innych. Nawet tych, których nie cierpią, nawet tych, którzy nie mają nic do powiedzenia.
Zaspokoić wszystkich- tylko po co?
Liczyć się ze zdaniem tych, którzy coś dla nas znaczą – jak najbardziej.
Resztę mieć w głębokim poważaniu.