Cz. 32 Wioska cudów

Nasz Nowy Sąsiad znowu się do nas odzywa! Już nie pamiętamy dlaczego zamilkł na tak długo, mamy nadzieję, że on też nie pamięta, po co rozgrzebywać stare śmieci? Najważniejsze, że po długiej nieaktywności przyszedł do świetlicy. Czuliśmy się trochę nieswojo, bo przyglądał się nam tak, jakby widział nas po raz pierwszy w życiu. Gutek Umfa nawet skulił się w sobie[1].

Na szczęście sołtys[2] szybko zaczął zebranie. Na początku wszystko wskazywało na to, że zwołał nas, żeby pokazać dokument, który wydrukował się komuś nieopatrznie w 20 egzemplarzach. Gdy opanował gniew wyjaśnił nam, że drukarka była źle ustawiona, co spowodowało niebotyczne straty w sołeckiej kasie.

– Tusz kosztuje! – uświadamiał mniej zorientowanych.

Potem doszliśmy do wniosku, że zebranie jest po to, żeby wreszcie namierzyć osoby, które chciały zabić inne osoby[3], albo coś zepsuć – nie jesteśmy pewni, bo gwar się podniósł taki, że słychać było tylko, że brakuje naczyń (?). Temat został szybko zastąpiony przez jakiś inny, ale nie byliśmy zbyt zainteresowani, bo każdy już w międzyczasie przypomniał sobie o sprawach, które teraz musiał omówić krzycząc do osoby najdalej siedzącej[4], która odpowiadała w tym samym narzeczu:

– I twoja matka też!

Czasem w ferworze dyskusji można było wyłowić zarzuty, że ktoś komuś powiedział, że coś jest dla niego, a potem przyszedł ktoś drugi i powiedział, żeby to oddał, a ten nie miał nic przeciwko temu, bo prawie spokojnie odpowiedział:

– I twoja matka też! Przyjdź sobie weź. I twoja matka też!

Podobno nasz Nowy Sąsiad zaoferował się, że pomoże, żeby nie fatygować starej matki, ale nie przyjęto jego oferty.

Kiedy jakimś cudem nieco ucichło, szeryf sobie przypomniał po co tu jesteśmy.

– Słuchajcie! Iszka nie będzie już pracowała w naszej świetlicy, musimy wybrać nową świetliczankę. Czy są osoby chętne?

Podniósł się las rąk, żeby podać imię osoby, która nie powinna zostać nową świetliczanką. Zaraz potem przeprowadzono głosowanie i – oczywiście – wybrano właśnie tę osobę, czyli wszystko odbyło się zgodnie z ogólnopolskim protokołem wyborów wszelkich.

Nasza nowa świetliczanka ma na imię Zdzichu.

 

—————————————

[1] Co do tej pory wydawało się niemożliwe, bo zawsze jest tak skulony, że nawet nie wiemy czy jeszcze nosi okulary…

[2] Właściwie to nie mamy już sołtysa – w naszej wiosce rządzi szeryf, którym rządzi Szeryf, a ten słucha tylko SZERYFA. Każdy z nich stara się robić wszystko tak, żeby nasza wieś wyglądała coraz piękniej. I wygląda. Wszystko działa jak w zegarku: trawa jest przystrzyżona, chodnik regularnie reperowany [2a], dziury w drodze zasypane, psy odpchlone, koty łowne, kobiety przy garach. Mężczyźni zaś urządzili bazę w okolicach naszego centrum handlowego; to właśnie tam obecnie mieści się sztab dowodzenia i zarządzania kryzysowego oraz wdrażane są wszelkie programy profilaktyczne, edukacyjne i integracyjne, a co!

[2a] nasz chodnik to specjalna wersja – dla majsterkowiczów. Działa jak pogoda: zawsze jest o czym pogadać i jest na co ponarzekać, ale ma tę przewagę nad pogodą, że i pogmerać w nim można.

[3] To tylko wznowienie śledztwa, niewykluczone, że kiedyś znajdą się dowody albo świadkowie.

[4] Chyba nawet dobrze, że nie było za wiele słychać, bo niektórzy pamiętali tylko słowa, które powtarzają najczęściej, żeby ich nie zapomnieć i w końcu wszelkie opowieści, pretensje i komentarze są praktycznie identyczne…

Udostępnij:
6 komentarzy
  1. … a mówią, że nie ma cudów… są… i to cała wioska cudów 😀
    Obłędne zebranie, nie wiadomo czy się śmiać czy płakać… jeśli byłoby to w filmie Stanisława Barei to śmiać, ale tak w rzeczywistości… to chyba płakać… za dużo absurdów.
    I ten sztab dowodzenia przy centrum handlowym! Tam musi być POWER 😀
    Życzę Wszystkim spokoju, pogody ducha …”i Twojej matce też”! 😉

  2. jako mieszkaniec Wioski Cudów i uczestnik tego zebrania uważam że opis jest całkowicie prawdziwy.Teraz czekamy, że wszystko zacznie działać jak trzeba, bo czas najwyższy.Tylkotych szeryfów za dużo…Pozdrawiam naszego nowego Sąsiada;)

  3. A ja kiedys tam mieszkalam. To dobrze, ze ktos opisuje jak jest ,czas najwyzszy.
    A nowego sasiada bardzo lubie. Nawet nie wiem dlaczego ;)-

  4. A ja w kwestii formalnej. Chodzi o to ”i twoja matka też”
    Nie wiem czy dobrze rozumię: kiedyś słyszałem jak jeden menel mówił do drugiego ”sku…synu’ a tamten odpowiedział ’ 'i twoja matka też”
    To o to chodzi nie?
    Dobre!

Dodaj komentarz

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.