Tydzień mija podstępnie. Każdy następny zdaje się biec szybciej i szybciej. Też macie takie wrażenie?
Uważam, że to doskonałe wyjaśnienie, dlaczego relacja z premiery „Pankracji” pojawia się dopiero teraz 😉
Wydarzenie odbyło się w miniony piątek, 19 lipca, w sali widowiskowej GOK w Srokowie.
Z dumą i radością myślę o tym, że wszystko udało się dzięki dobrym relacjom, przychylności, zdolnościom i zaangażowaniu osób mieszkających w naszej gminie. Mam na myśli zarówno piękne miejsce i dobrą współpracę z dyrektorem domu kultury – panem Januszem Januszewskim, jak i niespożytą energię i kreatywność Anety Weredy, która znowu dała z siebie wszystko oraz fantastyczną oprawę muzyczną w wykonaniu naszych latorośli (fajne słowo, co? szkoda, że tak rzadko używane) – Heleny, Hani, Marysi i Mikołaja, wspieranych przez Andrzeja Weredę (nagłośnienie, oświetlenie, akompaniament). Nie sposób nie wspomnieć w tym miejscu o fantastycznym odzewie na apel o pomoc w pozyskaniu artefaktów do aranżacji sali: niniejszym składam serdeczne podziękowania każdemu właścicielowi okrągłego stolika 🙂, nawet jeśli nie mógł pojawić się razem ze swoim meblem…
Jak było? Zabawnie, wzruszająco, ciekawie, inspirująco, ale przede wszystkim miło. Czas minął nie wiedzieć kiedy. Dziękuję za przybycie, a nawet za samą chęć przybycia.
Zapraszam na spotkania autorskie, które na pewno kiedyś się wydarzą – to będzie czas na merytoryczną rozmowę o treści tej czy innej książki. Póki co, życzę miłej lektury i do zobaczenia 😊
A kto ciekaw lub chce wrócić do wspomnień sprzed tygodnia, zapraszam na moją stronę autorską do obejrzenia relacji filmowej:
PS
Skąd tytuł artykułu? Kto był, ten zrozumie…
Barbara Budrewicz
Przemiłe spotkanie, ciekawe i momentami zabawne dialogi, a to wszystko oprawione piekną muzyką. Wspaniała uczta dla duszy i ciała (była oranżada )!
Aż szkoda, że zostały już tylko wspomnienia ale za to jakie!
Bywałam już na kilku premierach książek lecz nigdy nie spotkałam się z premierą w takim „wydaniu”. Wspaniała, wręcz rodzinna atmosfera sprawiała, że czas mijał bardzo szybko, Nie można było narzekać na przysłowiową nudę. Oprawa muzyczna w wykonaniu młodych artystów ze Srokowa była „wisienką na torcie”.
Wielkie podziękowania dla autorki ksiażki „Pankracja” (i nie tylko), która zadbała o to, aby przeciętny „czytacz” mógł ją bliżej poznać i czuć się jak jej dobry znajomy.