…I Słowo stało się…

 

Czy słyszeliście, że podobno Biblia muzyków zaczyna się od słów: „Na początku był Rytm”?

Nie wiem, czy to prawda, ale faktem jest, że w 2012 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała raport, z którego wynika, że obcowanie ze Sztuką jest absolutnie niezbędne dla zachowania zdrowia psychicznego.

Dowiedziałam się o tym w minioną niedzielę – 2 marca 2025 r. – podczas koncertu fortepianowego Zofii Antes. Informacje o twórczości Bacha, Chopina i Brahmsa, stały się pretekstem do opowieści o muzyce barokowej, pełnej ornamentów i opartej na retoryce, i o tym, że wtedy muzyka potrafiła mówić, a potem „wyszła z gorsetu klasycznego” i stała się przestrzenna, a jeszcze później szczególnie osobista – o swoich emocjonalnych, lirycznych intermezzach Brahms mówił: „Kołysanki mojego bólu”.

Usłyszałam też o harmonii i melodii, o zejściu chromatycznym, o współbrzmieniach niezgodnie brzmiących… Nie wiem jak pozostali słuchacze, ale mój zachwyt jest tym większy, im bardziej jestem wprowadzona w temat, czas i okoliczności powstawania utworów. Zofia Antes robi to z wdziękiem, zaangażowaniem, a nawet z pasją, której szczerość nie budzi wątpliwości. Zatem przyszliśmy na koncert, ale oprócz niego otrzymaliśmy także ciekawy wykład[1] ilustrowany muzyką w bardzo profesjonalnym wykonaniu (na profesjonalnym instrumencie ).

*

Koncerty, takie jak ten w Srokowie, to artysta w zasięgu ręki, w niezwykłej bliskości, bez zwyczajowego dystansu.

Kultura słuchaczy i kameralność sali takiej, jak nasza daje szansę na rzeczywiste obcowanie z muzyką – prawdziwą, żywą, coraz bardziej interesującą; na podziwianie umiejętności wykonawcy, na bycie świadkiem jego emocji; na obserwowanie pracy ciała; na zachwyt i wzruszenie.

U niektórych słuchaczy ten zachwyt wyrażał się w słowach:

– Jak można zapamiętać tyle nut[2]?!

Artyści mówią, że nie tylko głowa pamięta, jest również „pamięć ciała” – ciała rozkołysanego, a jednocześnie skoncentrowanego tak, że dłonie same wiedzą, w jakim kierunku powinny podążać. Wiedzieliście o tym?

*

Srokowo, to różne rodzaje muzyki i to jest siła lokalnej polityki kulturalnej – różnorodność. Tak, wiem, trochę mnie poniosło – może nie polityki, raczej zgody (tylko i aż) na pewną niezależność, na pomysły, które przychodzą z zewnątrz, nawet jeśli nie ujęto ich w „Planie Pięcioletnim”. Jestem naprawdę wdzięczna za to, że muzyka klasyczna nie pierwszy raz zagościła na naszej scenie, za to, że Srokowo w jakimś sensie staje się mecenasem Sztuki, że w ten sposób – nawet jeśli jeszcze sobie tego nie uświadamia i czyni to niechcący – promuje i wspiera artystów, i to zarówno młodych, jak i dojrzałych w swojej karierze.

A gdy mówię „Srokowo”, mam na myśli nie tylko władze gminy i dyrekcję gminnego ośrodka kultury, ale też mieszkańców-uczestników: melomanów, a zatem i Sztuki koneserów…

W tym miejscu warto zauważyć, że odbiorcami skrajnie różnych gatunków muzyki bywają te same osoby. Z tego wniosek, że potrzebujemy nie tylko igrzysk i chleba. Lubimy też zwrócić serca i umysły ku temu, co trudniejsze, wymagające, przy tym efemeryczne, kojące, a jednocześnie poruszające, budzące nieuświadomione tęsknoty i spostrzeżenia odkrywcze. Najlepszym dowodem na to ostatnie niech będą słowa jednego ze słuchaczy, który tak podsumował koncert: I Słowo stało się Muzyką, a Muzyka Słowem. Trafniej się nie da.

I właśnie za to dziękuję Artystce – Zofii Antes, która nieodmiennie zachwyca mnie swoją energią, skromnością i łagodnością oraz jej Słuchaczom i każdemu, kto miał udział w przygotowaniach do tego pięknego, dla niektórych wciąż zaskakującego, a co najmniej nieoczywistego[3] wydarzenia.

Poniżej relacja filmowa, słowniczek i przypisy dla Czytaczy i Oglądaczy 🙂

 

Barbara Budrewicz

 

Słowniczek (reszta w Internetach):

BWV – przy tytule utworu: Bach Werke Verzeichnis (kompletny katalog dzieł Bacha). Jakie to ma znaczenie? Ci, którzy byli na koncercie, już wiedzą, że miejsce w katalogu świadczy o stopniu dojrzałości kompozytora w momencie opracowywania dzieła.

DWK – Das Wohltemperierte Klavier (Dobrze nastrojony klawesyn, dokładne tłumaczenie – Właściwie temperowany instrument klawiszowy) – dwutomowy zbiór dwóch cykli po 24 preludia i fugi Johanna Sebastiana Bacha.

op. – opus – dzieło

Współbrzmienia niezgodnie brzmiące – dysonanse.

 

[1] Najmłodsi i najstarsi odbiorcy zostali w ten sposób wystawieni na próbę cierpliwości, o czym świadczyło cichutkie poskrzypywanie.

[Niektórzy twierdzą, że to tylko krzesła błagały o emeryturę, a już na pewno o nakładki wyciszające!]

[2] A jeśli już jesteśmy przy nutach: przyznajcie, że momenty, w których muzyk korzysta z zapisu nutowego i w trakcie dynamicznego utworu musi przewrócić kartkę, ale ona stawia opór lub chce wrócić tam, gdzie była, mogą dostarczyć zaskakujących emocji…

[3] Choć muszę przyznać, że Srokowo coraz częściej kojarzy się z niepospolitymi wydarzeniami, o czym świadczy obecność osób spoza naszej gminy, a nawet powiatu…

Udostępnij:
7 komentarzy
  1. Byłam, widziałam, słuchałam i oniemiałam! Niepowtarzalne wydarzanie, poruszające i zapadające w pamięć. Dlaczego ? Bo tak inne… Po raz pierwszy byłam na koncercie, na którym grano i mówiono. Dla mnie to lekcja o muzyce, o jej historii i twórcach udekorowana przepiękną grą Pani Zofii. Dziękuje….

  2. Cóż to był za wieczór…! Zachwyciłam się od pierwszych sekund. Spodziewałam się koncertu. Dostałam opowieść pełną miłości i pasji do muzyki oraz zapierający dech pokaz umiejętności.
    Do tego cudowna atmosfera stworzona przez panią Zofię i traktowanie publiczności z ogromnym szacunkiem (pomimo tego, że pewnie niewielu z nas znało się na muzyce poważnej).

    Jak zawsze zastanawiające jest to, że sala nie była wypełniona po brzegi ale z drugiej strony, po raz pierwszy spojrzałam na to inaczej – poczułam się wyróżniona, że mogę tam być i zażywać muzycznej kąpieli. Kąpieli, która oczyszczała mój umysł. Myśli płynęły w sobie tylko znanych kierunkach, bez zwyczajowego napięcia i analizowania co jest jeszcze do zrobienia, zerkania w telefon czy coś mnie właśnie nie omija. Slow life w Srokowie przy dźwiękach pięknego, lśniącego pianina. Czego chcieć więcej?

    Mimo wszystko, smutne jest to, że nie potrafimy tłumnie korzystać z wydarzeń tak wysokiej jakości. Przecież mamy ich tak niewiele! Może wtedy bylibyśmy bardziej wrażliwi na muzykę . Na co dzień jesteśmy karmieni muzyczną papką i tak się do niej przyzywczailiśmy, że nie dziwią nas piosenki takie jak „krecik, krecik zielony ma berecik” czy „pszczółka Maja” (oczywiście w wersji disco polo) śpiewane przez dzieci na konkursach w przedszkolach i szkołach.

    Pani Zofio – dziękuję. Za chęci, za to, że dzieli się Pani z nami efektami swojej ciężkiej pracy, nie dając nam przy tym odczuć, że tak naprawdę niewiele wiemy o Bachu czy Chopinie. Dziękuję też za to, że mogłam z Panią wymienić kilka słów po koncercie, choć byłam onieśmielona Pani talentem.

  3. Magiczny wieczór… Brakuje mi słów, aby opisać, co czułam.
    Zachwyt, wzruszenie, radość, nostalgię.
    Koncert Pani Zoffi Antes, był zachwycający. Jestem wdzięczna i dumna, że tu u nas w Srokowie odbywają się Koncerty, przez duże.,, K,, na takim wysokim poziomie i takie postaci, jak Pani Antes, chcą dzielić się z nami tą piękną muzyką.
    Aż chce się krzyczeć :Jeszcze i jeszcze….bo mam ciągły niedosyt!.
    Dziękuję autorce powyżego tekstu, za umieszczenie relacji z tego cudownego koncertu, bo mogę go przeżyć jeszcze raz.

  4. Do niedawna przyzwyczajony byłem jeździć po Kulturę do dużego miasta. Do Warszawy, Gdańska a przynajmniej do Olsztyna. A tu niespodzianka, duże K w małym Srokowie. Duże K, nie ma w tym żadnej przesady. Po pierwsze, wspaniałe wykonanie Pani profesor Antes. Po drugie, repertuar na wysokim poziomie. I po trzecie, świetnie podane. Nie nudziłem się nawet przez chwilę. Słuchając Słów i Muzyki rozkoszowałem się chwilą. Wspaniałe wspomnienia.

  5. Niedzielny (02.03.2025r) koncert fortepianowy był ucztą dla duszy. Pianistka Zofia Antes zachwyciła publiczność nie tylko nieskazitelną techniką, ale i głęboką wrażliwością muzyczną. Każdy dźwięk był precyzyjnie dobrany, a utwory pełne emocji
    – od delikatnych, lirycznych fraz po inponujące, dynamiczne kulminacje.
    Repertuar został dobrany z wyjątkowym wyczuciem, łącząc arcydzieła z mniej znanymi, ale równie poruszającymi kompozycjami. Publiczność chłonęła każdą nutę w absolutnej ciszy, by na koniec nagrodzić artystkę owacjami na stojąco.
    To był wieczór, który na długo pozostanie w pamięci. Perfekcyjne wykonanie, doskonała akustyka sali i niezwykła atmosfera sprawiły, że koncert był prawdziwym świętem muzyki. Brawo

  6. Dzień dobry. Ja chciałam zwyczajnie i normalnie podziękować za tą stronę, za to że jest, że ją ktoś prowadzi i jak chcę się pochwalić tym co się u nas dzieje to wysyłam link, a ostatnio to nawet wystarczy tylko powiedzieć ,,wszystko jest na stronie,, i znajomi wiedzą. To jest dobra dziennikarska robota. Lubię to poczucie humoru i opisy tego co się wydarzyło, a filmy to mistrzostwo świata. Dzięki filmom mogę wracać pamięcią do miłych chwil i cieszyć się i chwalić się, że to w mojej gminie. Może nie umiem pisać, ale oglądać i czytać umiem! No więc dziękuję pani Basiu i wszystkim, którym zawdzięczamy to wszystko. Proszę nie przestawać. A koncert Pani Zofii Antes był po prostu cudowny.

    • Dziękuję 🙂
      Swoją drogą… Informacja o tym, czy nasza praca jest zauważana, jest tak istotna, że aż jedni czują się zobligowani do podkreślenia, że im to nie umknęło, a inni bardzo się pilnują, żeby nie zdradzić się z tym, że zauważyli 😉 Fenomen.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.