Czym właściwie żywią się smoki?
Był sobie król…
Czy zauważyliście, że po słowach „był sobie król” wszyscy czekają na bajkę? Jakby na świecie nie było żadnych królestw i królów… Jakby o królach można było już tylko bajkowo – edukacyjnie, ale najlepiej z przymrużeniem oka. No nie wiem…
Król, którego mam na myśli, nie był prawdziwym królem, ale tak o sobie myślał. Uważał się też za wielkiego, chociaż był raczej podłej postury, odważnego, chociaż wolał podkoloryzować prawdę, a nawet skłamać, niż się narażać, i mądrego, bo bywał w szkole.
Miał właściwie tylko jeden problem: poddani nie byli idiotami. To znaczy byli, ale nie wszyscy. Mimo to, rządził sobie od niechcenia – czego nie chciał nie usłyszał, a czego nie rozumiał, nie widział. Władza bardzo mu się podobała, bo czas mijał w miarę spokojnie, aż do chwili, gdy rozeszła się wieść, że straszny smok pożera jego poddanych. Wkurzył się, bo choć niektórych (oczywiście tych, którzy nie byli idiotami) sam by zaserwował, to jednak nie było w porządku, żeby ktoś tak bez pytania, w dodatku losowo, zjadał mu poddanych! Wydelegował posłańców, żeby zebrali wieści o żarłoku, którego postanowił przykładnie ukarać.
– Panie – usłyszał niebawem – smok rzeczywiście sieje strach, ale… jest pewien kłopot……
***
Jeśli początek wzbudził ciekawość – zapraszam na moją stronę 🙂 Proszę kliknąć w link: https://niewszystkimpisane.pl/nie-wszystkim-pisane/basibajki/byl-sobie-straszny-strach-cz-1-czym-wlasciwie-zywia-sie-smoki/
…ale oczywiście nie tylko miłośników bajek…
Przepraszam, że nie przepraszam za smoki – one włażą w prawie każdą bajkę. Czują się tu jak u siebie w domu! Chociaż…
Pozdrawiam wszystkich 🙂