Serca roztańczone, czyli niedziela z seniorem 2025!

Kolejna impreza rozkręcona przez Radę Seniorów w Srokowie za nami.

A działo się!

Lista sponsorów, patronów i dusz, tudzież instytucji wspierających jest naprawdę długa. Tak się składa, że miałam okazję obserwować proces, który zaowocował imponującym – moim zdaniem – efektem. Podziwiałam ogrom pracy, troski o szczegóły i zaangażowania.

Całość podzieliłabym na część oficjalną i artystyczną. Festyn przebiegał pod hasłem „Serce”. Ten motyw nietrudno było wychwycić w dekoracjach, tekstach piosenek i przemówieniach, ale zdaje się, że w seniorskich sercach muzyka zajmuje jedno z pierwszych miejsc:

Piosenka i taniec były tym, co nas prowadziło, przyciągało uwagę i zachwycało – nie tylko z tytułu rozmaitości propozycji, ale też śmiałości, która musi iść w parze z pasją, gdy ta wymaga, aby stanąć przed publicznością… Cudownie jest patrzeć na ludzi nie ograniczonych wiekiem, których łączy miłość do muzyki i życzliwość wobec innych wykonawców. To zawsze porusza: szacunek artystów do siebie nawzajem oraz obustronny podziw dla talentu, wkładu pracy, kreatywności i odwagi – niezależnie od tego, czy działają w tym samym obszarze sztuki ani nawet czy lubią się poza sceną…

Festyn – jak to festyn – trwał kilka godzin. Podziwiam tych, którzy wytrwali w pełnym słońcu i rozumiem tych, którzy nie podołali wyzwaniu.

Wydarzenie otworzył hymn odśpiewany przez członków obecnej Rady Seniorów w Srokowie oraz odczytanie listu od senator RP Jolanty Piotrowskiej przez radną Annę Wyrozębską[1]. Głos zabrała także pani Wójt Srokowa, Katarzyna Sadowska, która wielokrotnie podkreślała uznanie dla pracy organizatorów i wykonawców.

Imprezę prowadziła Aneta Wereda, zaś spirytus movens całego wydarzenia była niewątpliwie Halina Rusiecka, która sprawia wrażenie, że z ekipą parunastu seniorów jest w stanie zrobić absolutnie wszystko. Moje gratulacje!

Padło wiele pięknych, spodziewanych, dobrze wyważonych słów pod adresem seniorów, a jednak… Zauważyłam, że w oficjalnych wypowiedziach wciąż przewija się szacunek dla wieku i doświadczenia, ale niewiele w nich refleksji na temat, nowej jakości „jesieni życia”. Otóż od jakiegoś czasu, choćby podczas imprez takich jak ta, można zauważyć, że senior coraz częściej staje się synonimem aktywności, energii, wolności i radości życia. Obecni sześćdziesięciolatkowie (w tym właśnie wieku wpadamy do szufladki z napisem „senior”) to osoby, które kończą karierę zawodową i mają jeszcze (wreszcie?) siłę (i czas) na realizację marzeń i całkiem nowe wyzwania.

O ile szacunek powinniśmy okazywać sobie nawzajem niezależnie od wieku, o tyle rozmach, z jakim potrafią wkraczać w wiek „bardzo dojrzały” dzisiejsi seniorzy, naprawdę zasługuje na najwyższe uznanie. Brawa dla tych, którzy ich w tym wspierają, dopingują i rozumieją, jak wielkie ma to znaczenie dla każdej społeczności. Seniorzy – za sprawą swej jedynej w swoim rodzaju witalności – naprawdę mają moc inspirowania oraz integrowania pokoleń.

Niech im tak zostanie!

Zapraszamy do obejrzenia relacji filmowej:

Barbara Budrewicz

[1] Anna Wyrozębska, Radna Rady Powiatu w Kętrzynie, jest nie tylko współzałożycielką, ale również pełni funkcję wiceprezeski Fundacji „Z Miłości do radości”, została wybrana do reprezentowania naszego regionu  w Radzie ds. Polityki Senioralnej.

 

 

 

Udostępnij:
5 komentarzy
    • Bardzo dziękuję 🙂
      Niestety, nie udało mi się pozyskać nagrań wszystkich wykonawców, a każdy był warty uwagi. Proszę mi wybaczyć. Pozdrawiam serdecznie.

  1. Uciążliwa to była impreza. Długa i na dodatek Organizatorom sprzyjała pogoda, widzom niestety dawała się we znaki… Ale dałem radę, byłem od początku do końca. Brawo! „Niedziela z Seniorem” staje się chyba najważniejszą i najokazalszą imprezą kulturalną w naszej Gminie. I kto ją zorganizował? Z tego co widziałem – seniorzy! Chylę przed Wami czoło…
    Może to trochę nieładnie, bo jestem stąd, swój… ale najlepsi byli NASI! Naprawdę tak to czuję. Wiem, to była zabawa, ale przecież rzucał się w oczy profesjonalizm naszych wykonawców, aż wzruszał talent, interpretacje, czy drobne potknięcia… No i mamy perełki wśród młodych…
    Słuchałem i patrzyłem w skupieniu. Jesteście prawdziwymi artystami. Daliście odczuć, że jest inny świat… Nie zjadłem obiadu, pożywiłem się, jak chlebem, tą atmosferą i poezją występów. Doszedłem, jeszcze raz, do starej, prostej i przyziemnej prawdy – że piękna i radości nie trzeba szukać daleko, one są tuż za rogiem, wystarczy wyjść w odpowiednim czasie na Plac Rynkowy w Srokowie… Dziękuję!
    Srokowiak

    • Uciążliwa to dobre okreśłenie ale to nie znaczy, że coś było nie tak. Chcieliśmy zobaczyć niektóre występy ale nie było wiadomo kiedy ich się się spodziewać. \to utrudniało zwiedzanie stoisk, a nawet posiłek. Baliśmy się iść z dziecmi na siku żeby czegoś nie przegapić. I fakt w Srokowie macie dużo zdolnych osób. Przyjechaliśmy dla babci, brawo babcia! a zobaczyliśmy tyle, że troche wam zazdrościmy.Pozdrawiamy organizatorów. Na pewno będziemy tu za rok!

  2. Każda Sroczka swój ogonek chwali?
    Ja jestem pełna podziwu, dla każdego, kto stanął na scenie. Srokowo – jak by nie patrzeć – miało przewagę liczebną 🙂 Goście zaś byli tak wielobarwni, że bez nich impreza byłaby o wiele… skromniejsza. Przyznam, że szczerze podziwiając przyjezdnych artystów, także byłam dumna z naszych – na pewno mamy potencjał w każdej grupie wiekowej.
    Pozdrawiam cieplutko 🙂

Dodaj komentarz

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.