Od lat mam świadomość, że mieszkam w miejscu niezwykłym, że mam szczęście żyć wśród ciekawych, dobrych i pełnych pasji ludzi. Jasne, że nie wszystkich dotyczy ta definicja, ale na tych, którzy nie są jej godni, szkoda słów i czasu.
Za to z pewnością warto go poświęcić tym, którzy interesują się, wspierają i promują Kulturę. W naszej gminie robi to wiele osób – każdy na miarę swoich możliwości. Myślę, że wszyscy zasługują na uznanie. Bo Kultura bez uczestników: widzów, słuchaczy, czytelników, krytyków i wielbicieli, byłaby smutnym i niepotrzebnym bytem. A przecież Kultura, to Sztuka, Wrażliwość i Piękno. Byłoby cudownie, gdyby na co dzień łączyły nas wszystkich tak, jak połączyły w minioną sobotę.
Dzięki repertuarowi, który postanowili nam zaprezentować Muzycy (Maria, Hanna oraz Helena Wereda, Konrad Dudek, Radosław Hatalak i Mikołaj Budrewicz oraz niezawodna Zofia Antes), spędziliśmy czas w towarzystwie takich osobistości jak:
Murray Houllif
Paul Rubens
Jan Sebastian Bach
Jeremiah Clarke
Fryderyk Chopin
Johannes Brahms
Claude Debussy
Stanisław Moniuszko
Joseph Haydn
Edgar Meyer
Giovanni Bottesini
Nieźle, co?
Zanim przedstawię wszystkich winnych całego zamieszania, muszę wyznać, że jestem pełna podziwu dla Publiczności, która w ciszy i skupieniu wysłuchała każdego utworu. Nie rozdzwonił się żaden telefon, nie skrzypiały krzesła, nikt nawet nie szeptał ani nie opuścił sali przed czasem. OK: kilkuletnia melomanka, choć nie dotrwała do końca, zasługuje na podziw za utrzymanie skupienia dłużej niż się spodziewaliśmy, a trzy nastolatki, które nie mogły się zdecydować, czy powinny być w sali, toalecie czy na zewnątrz, też nie zaskoczyły chyba nikogo. To dobrze, że w ogóle zajrzały…
Nie liczyłam głów, przed sobą miałam tylko scenę, a publiczność za plecami. Próbowałam zgadywać czego oczekiwano i czy koncert tych oczekiwań nie zawiódł. Ja znajdowałam zaduszkowe wzruszenie, muzyczny zachwyt i dumę, że znam wykonawców i większość tych, którzy tu dla nich przyszli, że taki wybrali sposób spędzenia wolnego czasu.
Zatem w nadziei, że nasze odczucia były podobne, dziękuję – zarówno Wykonawcom (Zdolnym i Naszym!), jak i życzliwej Publiczności, doskonałym Organizatorom (Fundacja Szwungszajba, Gminny Ośrodek Kultury w Srokowie), Prowadzącej (Aneta Wereda) oraz niezrównanemu Technikowi, który – jestem tego pewna – napracował się bardziej niż można sobie wyobrazić (Andrzej Wereda).
Zawsze dobrze jest widzieć stałych uczestników tego rodzaju wydarzeń, zawsze też raduje serca każda nowa postać. No i byłabym nieuczciwa, gdybym twierdziła, że umknęła mi nieoczywista jak dotąd obecność przedstawicieli władz i różnych instytucji. Świat zmienia się na milsze… A nie mówiłam, że klimat u nas wyjątkowo korzystny?
Przybyło nas akurat tyle, żeby było do kogo się pouśmiechać i przywitać serdecznie. Kto chciał, dotarł do informacji, pamiętał o terminie i znalazł czas i sposób, żeby wysłuchać koncertu. To bardzo miłe. Doceniam tych, którzy mieszkają nieopodal (bo czasem im bliżej, tym dalej…), jak i tych z miejscowości położonych kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów od Srokowa.
Srokowo…
Fajne rzeczy się u nas dzieją, co?
No sami posłuchajcie*:
Barbara Budrewicz
* Proszę nie zapominać, że tu chodzi o Muzykę! Nie traćmy więc czasu na komentowanie jakości nagrania… Dźwięk – dźwięk jest dosyć przyzwoity, ale zawsze najlepiej być osobiście, tak?
Kolejna odsłona Zdolni i Nasi, a ja zastanawiam się, dlaczego nie było mnie na poprzednich? Po obejrzeniu 3 odsłony bardzo żałuję, że nie widziałam poprzednich koncertów. Wieczór pełen wzruszeń, wszyscy uczestnicy zdolni, utalentowani, perfekcyjnie przygotowani. Cisza i skupienie na sali świadczyły o wielkim zainteresowaniu publiczności, jestem pewna, że nikt się nie nudził.
Dziękuję , że dostarczyliście mi wiele wzruszeń, dziekuję za poświęcenie swojego czasu, życzę powodzenia i realizacji dalszych planów, do zobaczenia na kolejnych odsłonach Zdolni I Nasi.
Sorry ale zacznę od krytyki
To trochę dziwnie wygląda jak szuka pani autorka słów żeby nie powiedziec tego co widzimy i od dawna komentujemy sobie w domach: to że na takie wydarzenia niechętnie przychodzą nauczyciele i urzędnicy, że o księdzu nie wspomnę. Kiedyś tacy ludzie to była śmietanka towarzyska,inteligencja,ambasadorzy kultury w każdym środowisku nawet małomiasteczkowym. Co teraz sobą reprezentują? Nie ma ich na wydarzeniach,które tak jak to sobotnie ma konkretny,zachwycający,doskonały poziom. Klasyka muzyki na takiej prowincji i to w wykonaniu samych mieszkańców?Nie-by-wa-łe! Puste miejsca na takich imprezach aż krzyczą.Organizują je niewłaściwi ludzie czy jak?Niech pani autorka otworzy oczy i przestanie zaklinać rzeczywistosc – tochę to naciągane, że środowisko takie fantastyczne.Jakby mogli to by panią zjedli razem z tymi fantastycznymi dzieciakami.Nie przesadzam. Za dużo pani robi rzeczy które trwają. Jesteśmy zachwyceni – to chciałem powiedzieć jakby co.
Dziękuję za ten (krytyczny) zachwyt.
Proszę się jednak nie rozpędzać zanadto. Kultura już dawno wyszła z mody. Może dlatego, że mamy ją w zasięgu ręki nie wychodząc z domu? No i asortyment jest ogromny.
Nie silę się na miłe słowa (nie znoszę tego), tak naprawdę obojętni są mi ludzie obojętni na życie kulturalne. Nawet nie chce mi się wymyślać dla nich gładszego zdania 😉 Nie zapominajmy, że nieobecność wynika także z chorób, wyjazdów etc. Nie skupiajmy się zresztą na nieobecnych. Zajętych zostało ponad 50% miejsc – to nie jest zły wynik. Wiem, bo (choć nie jestem nauczycielką, urzędnikiem ani księdzem – a według Pana teorii może właśnie dlatego) bywam na takich imprezach. Jest dobrze. Cieszę się, że Pan był 🙂 Jak rozumiem, nie sam. Pozdrawiam serdecznie.
[No i nie zgadzam się z sugestią, że ktoś chciałby mnie zjeść – jestem już dość… nieświeża :)]
Piękne to było. Też mam niedosyt, że tak mało naszych mieszkańców widziałam na sali, aż trudno uwierzyć. Mam nadzieję, że wykonawcy poczuli emocje widowni, byliśmy jak zaczarowani. Dziękuję za to spotkanie.
Byłam, widziałam i tylko zachwyt, brawa brawa. Nie skupiałam się nad tym czy ktoś był czy nie, to co działo się na scenie w zupełności mi wystarczyło. Koncert był wyjątkowy, ci młodzi ludzi oprócz talentów mają szacunek do swoich instrumentów do publiczności i do siebie nawzajem, to się czuje. Wykonanie przez Mikołaja „Dziad i baba” to dla mnie było wyjątkowe, humor , finezja i głos w połączeniu z aktorstwem to nic dodać nic ująć . Zdolni i nasi to perełki, które niech goszczą na naszej scenie jak najczęściej.Prowadzenie koncertu, klimat i gość specjalny pani Zofia przy fortepianie to sztos Duże dzięki za ten wieczór.
Kochani! Byłam na dwóch poprzednich Waszych koncertach.Teraz niestety przeszkodził mi covid.Jak dobrze,że jest relacja filmowa.I to jaka ! chociaż wiem,że to skróty niestety.Człowiek się zasłucha,a tu nastepny utwór!Powiem tyle:jestem w Was zakochana!!Zdolni! naprawdę zdolni.Cieszę się,że grono muzyków się powiększa i że mogę obserwować jak się wszyscy rozwijacie i pokazywać znajomym i chwalić się że wy nasi:)Mam wrażeni,że tam była naprawdę koncertowa atmosfera,bo wiem że umiecie taką stworzyć.Mam na myśli wszystkich muzyków i organizatorów. Filharmonia w Srokowie:)No no!Pozdrawiam wszystkich serdecznie.Kiedy kolejny koncert?
Obejrzałam, posłuchałam. Jestem pełna podziwu. Dla tych młodych muzyków i dla organizatorów. Super, że takie rzeczy się dzieją. Gdybym mogła, to byłabym tam. Ale jak powiedziała Pani Basia: nieobecność nie musi oznaczać ignorancji. ( A jestem nauczycielką). Brawo Młodzi – Wielcy już, a co jeszcze przed Wami…? Gratuluję. Pozdrawiam wszystkich zaangażowanych w ten piękny występ, a szczególnie – znanych mi osobiście – Hanię i Mikołaja. Brawo WY!
Dziękuję – zarówno w imieniu naszych młodych artystów, jak i tych, którzy umożliwili koncert i zaangażowali się w jego organizację.
Hania i Mikołaj mieli kontakt z Panią i Pani szkołą (pozdrawiamy!) zaledwie przez rok i to już ładnych parę lat temu, a jednak zostali dobrze zapamiętani – życie uczy, że to nie takie oczywiste… Ważne, że przechodząc do ED (między innymi dzięki takiej placówce jak Wasza) dobrze wykorzystali czas na rozwój swoich umiejętności bez zaniedbywania nauki. Wciąż nie wszyscy to rozumieją.
My też miło Was wspominamy 🙂 Wszystkiego dobrego!
Nie tracimy nadziei, że spotkamy się podczas następnego koncertu.