ZAJĘCIA POZALEKCYJNE
Zastanówmy się, czy mała miejscowość kształtuje dzieci i rozwija ich zainteresowania. Kilka myśli z punktu widzenia mamy mieszkającej w Srokowie.
Nie znam rodzica, który nie chciałby dla swojego dziecka wszystkiego co najlepsze. Chcemy dać im wszystko czego potrzebują, zaspokoić wszelkie ich potrzeby i pragnienia. Co zrobić, gdy pragnieniem dziecka jest np. karate, a mieszkamy w małej gminie, która nie zapewnia takiej formy spędzania wolnego czasu i rozwijania własnych pasji? Wówczas pozostają tylko dojazdy do mniej lub bardziej oddalonych miejscowości. Wiąże się to niemniej z poświęceniem wolnego czasu, którego z pewnością jako rodzice nie mamy w nadmiarze, oraz nakładem finansowym. Nie wymyślono jeszcze środka transportu, który jeździ na powietrze…
Gmina Srokowo wychodzi naprzeciw dzieciom uzdolnionym muzycznie i plastycznie. Zajęcia sportowe przeznaczone są głównie dla starszych dzieci a jak wiadomo młodsze również posiadają pokłady niespożytej energii. I wygląda na to, że nie mają gdzie jej uwolnić, poza podwórkiem własnym albo wspólnotowym. Z tym ostatnim to różnie można interpretować: rozpadający się plac zabaw nie zachęca do korzystania z niego. W centrum Srokowa znajduje się tego typu obiekt, tzw. ogródek jordanowski, jednak zaniedbany i niedoinwestowany.
Gminny Ośrodek Kultury w Srokowie oferuje darmowe zajęcia plastyczne, wokalne, gry na instrumentach (gitara, ukulele, keyboard, perkusja) dla dzieci już od 5 roku życia. W budynku GOK odbywają się także płatne zajęcia z programowania prowadzone przez lokalną firmę Programus, a w szkole podstawowej odpłatne zajęcia taneczne, ale tylko dla dzieci w wieku 3 – 9 lat. Dodatkowo na kompleksie boisk Orlik prowadzone są treningi piłki nożnej (począwszy od trzeciej klasy szkoły podstawowej), a w sali sportowej „Śnieżka” zajęcia ogólnorozwojowe.
I to by było na tyle. Jeżeli więc masz w domu małego pasjonata piłki nożnej, sportów walki, tańca czy pływania, nie pozostaje Ci, Drogi Czytelniku, nic innego, jak tylko dowozić własną pociechę.
PRZYSZŁOŚĆ W DZIECIACH
Możesz uznać, że masz szczęście, jeżeli znajdziesz odpowiednie zajęcia w pobliskim Węgorzewie czy Kętrzynie. Zdecydowanie gorzej, jeżeli młody człowiek wykazuje zdolności w dyscyplinie, której realizacja wymaga dojazdów do Giżycka a nawet Olsztyna. Zapewniam, zdarzają się i takie zdeterminowane rodziny.
Oczywiście nikt nie oczekuje, że w Srokowie nagle powstanie basen, ale nie zaszkodzi pochylić się nad potrzebami i oczekiwaniami mieszkańców. Może warto wykorzystać maksymalnie dostępne obiekty, zainteresować się, jak dzieci i młodzież spędzają popołudnia. Czas zapytać, na jakie zajęcia, jak często i w jakiej rzeczywiście liczbie dojeżdżają. Może jakąś ich część da się zorganizować na terenie naszej gminy, żeby ulżyć zarówno dzieciom jak i rodzicom?
Natalia Sapela
Mogliby zacząć chociaż od naprawy placu zabaw. Pozdrawiam.
ten „plac zabaw” wymaga wielu zmian i monitoringu, bo tam różne butelkowo-awanturnicze akcje są…