Atrakcji ci u nas dostatek

Mamy już dwie plansze z atrakcjami. Są takie same, chociaż się różnią. Albo na odwrót. Nie bądźmy jednak drobiazgowi – nie sądzę, żeby dla autorów albo zleceniodawców miało to jakieś znaczenie.

Nie zaszkodzi przy okazji się dowiedzieć, że Pojęcie atrakcje turystyczne obejmuje nie tylko przyrodę i kulturę, ale także poziom cen, urządzenia turystyczne z całą infrastrukturą techniczną oraz postawę miejscowej ludności wobec turystów. [Atrakcje turystyczne. Fenomen, typologia, metody badań, Kraków, 2011, s. 9,10]

Warto wiedzieć, choćby po to, żeby się upewnić czy nie nadużywamy jakichś pojęć.

Do użytkowników telefonów komórkowych: zanim przejdziecie do przeglądania przełączcie się w tryb „wersja na komputer” – inaczej artykuł może się wydać niezrozumiały. Można to jeszcze bardziej utrudnić, ale za mało mi płacą 🙂

Tablica usytuowana przy parkingu na wjeździe od strony Kętrzyna

Tablica usytuowana przy kompleksie rekreacyjno-wypoczynkowym

Tu mapa jest bezużyteczna. Za wysoko, niewłaściwa skala. Równie dobrze mogłaby to być mapa San Francisco.
A tu ktoś nawet wpadł na pomysł, żeby numerację przy zdjęciu nanieść na mapę. Geniusz.

<– Można to potraktować jako zabawę w „Znajdź dzwonnicę”.

Ciekawe ujęcie…

<– Może Lesniewo, może cokolwiek innego. Ot, mazurski widoczek. Ładny, nie trzeba mieć kompleksów.

To samo od właściwej strony –>

<– I znów te kompleksy lesniewskie

A powinno być „drewiana„…

Ach te literówki!

Właściciele (czy najemcy) są zapewne zachwyceni, że ich chałupa stała się atrakcją turystyczną. Ciekawe czego możemy się tam spodziewać… *)

Jak wyżej. Pozwiedzamy z przyjemnością!

Zdjęcie prawie satelitarne. Znajdź kanał!

To jakieś mistrzostwo świata: wśród 21 zdjęć aż trzy mają w opisie słowo „kanał”, ale i tak się nie dowiemy, jak wygląda Kanał Mazurski…

Jak rozumiem, to bez różnicy: ewangelicki czy ewangelicko-augsburski?

Pytam tylko, naprawdę nie wiem.

<– ani to,

ani to –>

Zdradzę Wam, że tak naprawdę na zdjęciu jest nie parafia, lecz Kościół p.w. Podwyższenia Krzyża Świętego.

Taaa… Znowu „kanał”…

Info dla zdezorientowanego turysty:

  • mała kałuża z przodu, to maleńkie, magiczne jezioro Chochlik
  • rozlewisko w głębi, to jezioro Oświn 🙂

Mimo wszystko uważam, że warto wdrapać się na Diablą Górę, bo widok piękny! Zwłaszcza na jezioro Rydzówka (bez kompleksów!).

Ktoś pytał, dlaczego reklamuje się prywatne przedsięwzięcie. Nie można jednak zaprzeczyć, że park linowy jest atrakcją turystyczną.

Dlaczego Diabla Góra, mimo swojego potencjału, tak naprawdę nie jest atrakcją turystyczną?

Dlaczego tak to wygląda?!

Oto propozycje internautów, którzy dostrzegli jeszcze inne atrakcje na terenie naszej gminy:

A Wy? Macie jakieś pomysły?


*) Nie posądzam nikogo o niegościnność. Zastanawiam się, jaki jest status tych nieruchomości i do jakich działań zobowiązani są ich właściciele czy najemcy, gdy nagle tłumy tubylców zechcą przyjrzeć się bliżej atrakcji turystycznej.

.

.

Udostępnij:
2 komentarze

Dodaj komentarz

Pola oznaczone * są obowiązkowe. Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.