Tak sobie myślę… Odkąd mieszkam w mojej Ulubionej Gminie 🙂 często słyszę, że tu wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich. Jednym to przeszkadza, i bardzo, niemal obsesyjnie, chronią swoją prywatność. Inni czasem fukają na tę niedogodność, ale mają dostatecznie grubą skórę, żeby nie przejmować się zanadto, a jeszcze inni… wiedzą wszystko o wszystkich i mają się dobrze.
Dzięki tym ostatnim, każdy może wiedzieć wszystko o wszystkich. Nawet jeśli nie chce wiedzieć. Wiedza jest nam wtłaczana na różne sposoby – jak w szkole. I jak w szkole najczęściej jest bezużyteczna.
A co by było, gdybym – jak w szkole – zrobiła sprawdzian?
Proszę wyjąć karteczki!
Zadanie 1.
Wyjrzyj przez okno Okiem Życzliwym. Zastanów się, co wiesz o swoich najbliższych sąsiadach. Bądź obiektywny i uczciwy: bazuj tylko na faktach, nigdy plotkach.
Zadanie 2.
Rozważ, którzy z nich i czym zasłużyli na Twoją sympatię i szacunek. Czy potrafisz cenić nawet tych, których nie bardzo lubisz?
Zadanie 3.
Czy potrafisz wskazać osoby, które mają ciekawą pasję, interesujący zawód lub szczególne umiejętności? Czy wziąłbyś udział w spotkaniu, gdyby chciały się tym podzielić?
Zadanie 4.
Co DOBREGO wiesz o tych, którzy tu się wychowali? Jak potoczyły się ich losy? Czy umiesz wskazać takich, którzy stali się ambasadorami Twojej Małej Ojczyzny?
Zadanie 5.
Czy jesteś gotów w każdej chwili udzielić pomocy każdemu sąsiadowi, jeśli Cię o to poprosi? Jak długa byłaby lista osób, na które Ty mógłbyś liczyć?
***
Chociaż spróbuj powsłuchiwać się tylko w to, co cieszy serce: w opowieści o dobrym życiu, o sukcesach i o spełnianiu marzeń – nawet jeśli w Twojej ocenie są drobne i niezrozumiałe. Nie musisz wiedzieć wszystkiego o wszystkich, żeby wszystkich zobaczyć w ciepłym świetle 🙂
Ponad rok temu w artykule pt. „Przekorni-Niepokorni” napisałam*:
Nieprzeciętnych osób jest wokół nas więcej niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Nauczmy się ich zauważać. Po co? Żeby od nich czerpać. Żeby dać przykład dzieciom. Żeby okazać, jeśli nie zachwyt, to chociaż życzliwość. Żeby ci, którzy ich nie doceniają lub nie rozumieją nie byli jedynymi wyrażającymi swoje zdanie. (https://www.srokowo-online-bis.pl/2019/03/31/przekorni-niepokorni/).
Zwrócono mi uwagę, że nie poszłam za ciosem: nie napisałam kogo mam na myśli. Nawet jeśli nie jest to do końca prawdą, postanowiłam się poprawić. Czekam też na sugestie, które obiecuję życzliwie rozpatrzeć 🙂 Mile widziane wpisy nieanonimowe, ale nie nalegam.
…A zanim napłyną, w cyklu pod jakimś ciekawym tytułem, który wymyślę jutro (może jakieś pomysły?), będę opisywała tych, którzy podbili moje serce.
*) Cytowanie samej siebie jest zabawne, bezczelne i nieskromne. Chyba, że to taki fajny cytat 🙂
Zaczęłabym od pewnej lokalnej acz ponadregionalnej pisarki. Obserwuję ją od lat, kobieta się rozwija, dobrze się ją czyta. No i chyba niedługo jest WRESZCIE z nią spotkanie w Domu Kultury.
Oooooo ja!
Dziękuję, choć nie mam całkowitej pewności, że mowa o mnie – bo kto wie, co jeszcze planuje Dom Kultury? Na wypadek gdyby o mnie: podoba mi się „ponadregionalna” i to „WRESZCIE”. Też się cieszę 🙂
I tyle mi wystarczy, bo oczywiście nie o sobie chcę pisać (możliwe, że to i tak się dzieje, niezależnie od tego co piszę), nie taki był cel tego artykułu. Mam nadzieję, że to jasne.