Późno, to późno, ale zima w końcu przyszła. Trochę popadało z nieba, w chwilę później przyszła odwilż i ponowny mróz. W okolicach szkoły ulica zamieniła się w lodową taflę. Chodniki jako tako posypane piaskiem ale obok ruchliwa droga, którą jeżdżą samochody osobowe wożące dzieci do szkoły, ciężarówki i autobusy szkolne. Nie trzeba mieć wybujałej wyobraźni aby uzmysłowić sobie, co będzie, kiedy na zakręcie ul. Szkolnej kierowca straci panowanie nad pojazdem a chodnikiem będzie szedł pieszy.
Pytanie, kto w sytuacji takiej jak ta powinien zareagować? Rodzic, który prowadzi malucha do szkoły? Dyrektor szkoły, nauczyciel, kierowca szkolnego autobusu, a może ktoś z ZGKiM Srokowo?
Telefon dyżurny zimowego utrzymania dróg Rejonu Dróg Wojewódzkich jest ogólnie dostępny – (089) 752- 47-19, może to ułatwi działanie.
Zły stan dróg nie dotyczy wyłącznie ulicy w okolicach szkoły. Dzieci z okolicznych miejscowości wędrujące rano na przystanki są codziennie narażone na realne niebezpieczeństwo: na drodze szklanka, na poboczu śnieg zepchnięty przez spychacz – nawet nie ma gdzie uciekać.
Wydaje się, że priorytetem Tych-Od-Których-Coś-Zależy powinno być bezpieczeństwo tych, którzy nie upomną się o swoje prawa, bo są mali, bezbronni i ufni w nasz rozsądek. Mam gdzieś te wszystkie wykręty, że to droga powiatowa czy jakakolwiek inna tylko nie nasza – to śmieszne. Nawet jeśli droga należy do rządu Stanów Zjednoczonych, to mamy prawo oczekiwać, że ktoś rąbnie pięścią w stół i zarząda jej odśnieżenia/posypania/odlodzenia dla dobra jej użytkowników.
No, ale żeby mieć priorytety, najpierw trzeba mieć sumienie… To takie coś, co zawsze uszlachetnia, wystarczy tylko posługiwać się sercem i rozumem we właściwych proporcjach.